Kobiety zmagające się z bolączkami cery tłustej często słyszą, że podkład matujący wybierany przez nie powinien być kryjący i ciężki. Niestety, stosując się do tej zasady szybko orientują się, że opiera się na błędnych przesłankach. Na co zwracać więc uwagę wybierając podkład do cery tłustej?
Po pierwsze – konsystencja ma znaczenie
Czy ciężkie podkłady matujące mogą zagwarantować udany makijaż? Nawet, jeśli spełnią tę funkcję należy liczyć się z tym, że ich stosowanie nie będzie najlepszą opcją. Im cięższy jest podkład, tym mniej powietrza dostaje się do skóry. Prowadzi to do zapychania się porów, a więc do zjawiska, którego osoby z cerą tłustą starają się unikać. Co gorsza, ciężkie podkłady, nawet jeśli początkowo prezentują się świetnie, w pewnym momencie zaczynają spływać po twarzy. Jedynym rozwiązaniem jest w takim wypadku poprawienie makijażu, a więc kolejny zabieg zatykający pory. Jeśli więc szuka się podkładu do cery tłustej, który będzie rzeczywiście bezpieczny, dobrze jest przestrzegać zasady mówiącej o tym, że im jest on delikatniejszy, tym lepiej.
Po drugie – skład odgrywa ważną rolę
Utrzymanie cery tłustej w dobrym stanie będzie łatwiejsze, jeśli gdy będziemy wybierać podkład matujący tutaj skupimy się na jego składzie. Okazuje się, że istnieje spora grupa składników aktywnych, które mogą pomóc w usuwaniu nadmiaru sebum ze skóry twarzy. Tu warto wspomnieć przede wszystkim o ziemi okrzemkowej oraz różnego rodzaju glinkach, a więc składnikach matujących podkładów mineralnych. W składzie dobrego podkładu powinna pojawić się także przynajmniej jedna z tych substancji, które ograniczają nadaktywność gruczołów łojowych. Użytkowniczki wystawiają dobre recenzje podkładom matującym bazującym na kwasie salicylowym i glikolowym, z przesadnie aktywnymi gruczołami łojowymi dobrze radzi sobie jednak także cynk, wyciąg z aloesu oraz algi morskie. Interesującym składnikiem podkładów do cery tłustej jest też alantoina znana z tego, że nie tylko nawilża i matuje, ale także pozwala na skuteczniejszą walkę z wypryskami.
